Gorąco zachęcamy do podzielenia się swoją opinią na temat uczelni Akademia Nauk Stosowanych Wincentego Pola w Lublinie. Z pewnością będzie ona bardzo pomocna dla Waszych młodszych kolegów rozpoczynających studia wyższe.
Jakość zajęć na tym kierunku waha się od znakomicie przygotowanych prowadzących z interesującymi prezentacjami do zajęć, gdzie panuje chaos, a prowadzący zdają się nie mieć głębszej wiedzy. Kierunek jest interesujący i obiecujący, a atmosfera na uczelni zależy od grupy. Ja akurat trafiłam na spoko grupę, która sobie pomaga i wspiera więc można fajnie przez te studia przejść
Studia na pewno różnią się od liceum - nauki jest sporo, ale przede wszystkim dotyczy interesujących nas przedmiotów. Wykładowcy wyraźnie wkładają wysiłek w nauczanie, zawsze można liczyć na ich pomoc. Poziom zajęć jest zadowalający, a zdobywana wiedza jest przydatna w pracy zawodowej. Istnieje duża możliwość rozwoju, ale po ukończeniu studiów warto także inwestować w siebie, aby zyskać wartość na rynku pracy. Uczelnia skupia się głównie na teorii. Atmosfera na uczelni jest dobra, chociaż czasami w relacjach między studentkami może być pewne napięcie związanego z rywalizacją o oceny. Podejście wykładowców jest zróżnicowane - niektórzy traktują studentki jak osoby mało ambitne, inni jako partnerów do współpracy.
Nauka na tej uczelni to prawdziwe wyzwanie. Już na pierwszym roku zajęcia trwają od rana do późnych godzin wieczornych (choć niektóre wykłady są fakultatywne, to jednak zgodnie z regulaminem studiów są obowiązkowe). Przygotuj się na regularną naukę, często także w nocy i w weekendy, ponieważ materiał do przyswojenia, zwłaszcza na początku, jest ogromny. W kolejnych latach ilość zajęć nie maleje, ale można dostosować swój plan indywidualnie, aby uniknąć okienek. Dużo jest praktyk, co stanowi dodatkowy atut. Atmosfera na uczelni jest bardzo przyjazna, zwłaszcza w relacjach między młodszymi asystentami a studentami. Wymaga się od studentów dużego zaangażowania w naukę, ale także zachęca do dzielenia się wiedzą i doświadczeniem. Polecam.
Zawsze lubiłam sport , zawsze był i jest obecny w moim zyciu, dlatego szukałam właśnie takiej drogi w zyciu która mi się pozwoli w tym temacie spełniać. Zdecydowałam się na studia na kierunku wychowania fizycznego i nie zaluje, mam nadzieje ze uda mi się znalezc pracę w zawodzie i bede mogła się dalej rozwijać w tym co lubie. Uczelnia bardzo fajna, super poziom kształcenia, dużo ciekawych zajęć
Ja tez studiuje tutaj kosmetologie, bardzo fajny kierunek :) Tym bardziej jeszcze dla kogos kto sie tym tematem interesuje :) marzy mi sie praca w tym zawodzie, moze otworzenie swojego biznesu a do tego dobre studia i naprawde duza wiedza to podstawa. Nauki jest troche,ale bardzo fajnie ze klada nacisk tez na praktyke bo w ten sposob naprawde pewne rzeczy mozna lepiej zrozumiec i przyswoic
Studia kosmetologii to zawsze było moje najwieksze marzenie i plan na zycie, udało się go zrealizowac na razie po części, bo jestem w trakcie studiów, ale dzięki wiedzy jaką tutaj zdobywam oraz dzięki zajęciom praktycznym jestem pewna, że po zakonczeniu nauki bede mogła bez obaw podjąć pracę w zawodzie. Uczelnia jest naprawde swietna, a wykładowcy robią kawał dobrej roboty
Jestem juz na drugim roku... bardzo szybko to zleciało, bo nauki jest dosc duzo, ale jak komus zalezy na studiach , ktore faktycznie przygotują go do zawodu, do przyszłej pracy, to bez wahania mozna tutaj sie zapisywac. Uczelnia- na medal,wykladowcy, pracownicy dziekanatu, wszyscy mega mili, zawsze usmiechnieci. W ogole panuje tutaj bardzo dobra atmoafera, ludzie swietni
Jesli ktokolwiek jest na etapie poszukiwania naprawde dobrej uczelni, to powiem z czystym sumieniem, ze warto studiowac tutaj. Poziom nauczania jest naprawde wysoki, ale to tylko swiadczy dobrze o tym, ze wykladowcy maksymalnie przykładaja sie do swojej pracy i realnie im zalezy na przekazaniu studentom jak najwiecej wiedzy. Kierunków do wyboru sporo, kazdy wedle swoich zainteresowan cos dobierze :)
Zanim podjęłam decyzję o studiach na AWP na kierunku ekonomia, spędziłam sporo czasu czytając opinie o niej oraz rozpytując znajomych, którzy tam studiowali. Nie były one przesadzone w pozytywnym znaczeniu tego słowa i sama widzę, że uczelnia jest przyjazna studentom. Pozwala łączyć prace ze studiami oraz czesne nie jest wygórowane. Jestem bardzo zadowolona.
Ekonomia to kierunek, który interesował mnie od jakiegoś czasu. W końcu wybrałem AWP, z czego się cieszę. Dobrzy wykładowcy oraz ciekawe zajęcia i ćwiczenia prowadzone w interesujący sposób, to główne atuty tego kierunku. Możliwość poprawek egzaminów do uzgodnienia z wykładowcami. Również przyjazne panie w dziekanacie są na plus i pomagają w rozwiazywaniu problemów. Polecam z całego serca.
Jestem studentką kosmetologii na ANS Wincentego Pola W Lublinie. Studiuję niestacjonarnie. Uczelnia bardzo fajna, ludzie sympatyczni. Ogólnie jestem zadowolona. Zajęcia są ciekawe, wiele godzin to zajęcia praktyczne. Można dużo się dowiedzieć, poza przedmiotami kierunkowymi są również przedmioty ogólne jak m.in. Socjologia czy Psychologia. Dzięki nim każdy z nas ma możliwość poszerzyć swoje horyzonty, spojrzeć na świat w z innej perspektywy. Panie w dziekanacie sympatyczne, lecz czasem zdarzają się niejasne sytuacje. Panuje trochę chaos. Zaliczenia wcześniej uzgodnione, lecz zdarzają się zmiany terminu.
Dużym minusem tej uczelni jest jakość pracy dziekanatu, który jest jakby państwem w Państwie. Najlepiej nic nie chcieć, nie przychodzić i o nic się nie pytać. Sam program studiów jest ok. Są przedmioty podstawowe takie jak anatomia, fizjologia, biologia czy farmakologia. A także mniej związane ze studiami kierunkowymi, ale poszerzające horyzont takie jak marketing, zarządzanie czy rozwój osobisty. Rozwój osobisty zresztą przyda się nie tylko w zawodzie, ale i w życiu osobistym. Studiuję kosmetologię w trybie niestacjonarnym, zajęcia mamy co drugi weekend, w sobotę i w niedzielę. Grupy są trochę duże, bo po 30 osób, na szczęście grupy w laboratoriach są po 15 osób. Mocnym plusem tego kierunku jest osoba Pani Dziekan, która za każdym razem stara się pomóc studentowi jak tylko może. Uczelnia ma pewne braki w wyposażeniu i mogła by być trochę bardziej dofinansowana
Szkoła jak szkoła, nie jest zła. Ja studiuje tutaj fizjoterapie. Zdarzają się niedociągnięcia, typu wykład jest obowiązkowy a wykładowca nie przychodzi innym razem plan zmienia się z dnia na dzień. Takie przypadki nie zdażają się jednak zbyt często. Panie w dziekanacie mogły by być trochę milsze to fakt. W końcu to uczelnia komercyjna, a studenci przynoszą w zębach gotóweczkę. Warto dodać, że na uczelni jest sporo Ukraińców, ale już przyzwyczaiłem się do tego. Poziom wykładowców jest naprawdę różny jedni przygotowują slajdy i robią wykłady trochę na odwal się inni mają więcej pasji i talentu dydaktycznego. Ja z uczelnią nie miałem jakiś szczególnie negatywnych momentów. Studia na kierunku fizjoterapia podobają mi się. Zaplecze uczelnia ma całkiem dobre , nie jestem rozczarowany, choć mogło by być trochę więcej zajęć praktycznych.
Nauka na WSSP jest różna w zależności od wybranego kierunku. Widać spore różnice pomiędzy chociażby fizjoterapią a filologią. Na fizjoterapii zatrudnieni są naprawdę dobrzy wykładowcy z uprawnieniami i wiedzą. W przypadku filologii jest już gorzej, zdarzają się nauczyciele, którzy uczą przedmiotów, do których nie mają uprawnień. Słyszałam natomiast, że zarówno pod względem poziomu nauki, jak i atmosfery, fajna i zachęcająca jest kosmetologia. Studenci mogą liczyć na wykładowców, dziekana, a także mają dobrze wyposażone pracownie. Kiepskim miejscem jest natomiast dziekanat, choć pewnie podobnie jest na każdej innej uczelni. Panie w dziekanacie nie są zbyt sympatyczne i traktują nas studentów jak zło konieczne. Uważam, że powinny być nieco bardziej przyjazne do studentów, którzy w końcu płacą za naukę i mogą wymagać choć odrobiny szacunku.
Studiuję na WSSP już od trzech lat i po tym czasie mogę z pewnością stwierdzić, że po raz drugi też wybrałabym właśnie tę uczelnię. Na przestrzeni lat trafiali się różni wykładowcy i różne przedmioty, do niektórych trzeba było się naprawdę przyłożyć, żeby zdać. Choć studia są płatne, nie mamy żadnej taryfy ulgowej i nieprawdą jest, że wystarczy płacić czesne, żeby bezproblemowo przejść przez wszystkie egzaminy i zaliczenia. Można też spotkać się z negatywnymi opiniami dotyczącymi opłat za studia. Wydaje mi się jednak, że pochodzą one od osób, które same nie wiedzą, co podpisują. Przed rozpoczęciem nauki dostaje się umowę do podpisania i tam jest dokładnie wyszczególnione, jakie są kwoty za każdy semestr. Opłaty nie zmieniają się w czasie trwania studiów i takie, jak w umowie są aż do końca. Ogólnie jestem ze studiów zadowolona, nawet jak nie wszystko mi się podoba, to mam świadomość, że niektóre problemy są takie same na wszystkich uczelniach. Nie ma więc co narzekać.
Naukę w WSSP w Lublinie na kierunku filologia angielska wspominam bardzo dobrze, przede wszystkim ze względu na świetną kadrę młodych i dynamicznych wykładowców, pod kierownictwem prof. Jerzego Kutnika. Osoby, które najmilej wspominam, i które zapadły mi szczególnie w pamięć to dr Bartosz Wójcik, dr Małgorzata Paprota, mgr Mateusz Durczak, dr Justyna Galant, mgr Magdalena Hebda i dr Agnieszka Bryła-Cruz. Każda z tych osób miała swoją pasję, a poza tym byli świetnymi specjalistami i znawcami języka oraz kultury. Dzięki zajęciom u wymienionych osób nie miałem problemu ze zdaniem egzaminów na magisterskie studia filologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Jedynym minusem studiów był fakt, że szkoła przyjmuje studentów niemających często podstawowej znajomości języka co zaniżało poziom w trakcie pierwszego roku studiów. Jeżeli chodzi o perspektywę znalezienia pracy po ukończeniu WSSP, to uważam, że jest taka sama jak po ukończeniu większości uczelni w Polsce, może z wyjątkiem kilku tych najbardziej znanych jak UW czy UJ. Podczas studiów na WSSP poznałem kilku aktywnych już w tamtym czasie nauczycieli, co spowodował moje zainteresowanie tym zawodem i w rezultacie doprowadziło do podjęcia pracy w gimnazjum. Wiedza i znajomość języka angielskiego jaką nabyłem podczas trzyletnich studiów na WSSP pomogły mi znaleźć pracę, w której na co dzień wykorzystuję język angielski, w jednej w największych firm IT, gdzie pracuję od ponad pięciu lat.
Powiem tak przychodząc na ta uczelnię nie liczyłam na zbyt wiele. miałam już licencjat z KULu i chciałam w mairę szybko i bezboleśnie połączyć magisterke z pracą na etacie. I to mi się udało, ale szkoła mnie pozytywnie zaskoczyła. Inwestuje w rozwój studenta, jakbym wiedziała wcześniej o możliwości studiów 2+1 to bym nie szła na moją poprzednią uczelnię. Dwa lata studiujesz w POlsce a rok w Angli super sprawa. Jest możliwość uzyskania dwóch dyplomów. Wykładowcy wymagający to fakt, nie ma lekko, ale jak widzą, że pracowałaś pfrzez cały rok i nagle coś nie wyszło to pójda na rękę. Koleżanka się rozchrowała orzed sesją i wszystko jej się posypało a przez cały rok wzorowa studentka same 5 , więc wykładowca od razu jak zobaczył jej zaliczenie, powiedział, że nie ma szans, żeby miała taką ocenę i zapraszam za parę tygodni jak się poczuje lepiej na poprawę., Takie podejśćie nie jest często spotykane. Jeśli chodzi o dziekanat to różniej, ja nie miałam doczynieniea z niemiłymi paniami, ale bywa różnie jak to w każdej administracji
Moja opinia o WSSP jest pozytywna, za moich czasów kadra była bardzo profesjonalna. Trafiłem na świetnych ludzi, którzy zarażali pasją i chętnie dzielili się swoim doświadczeniem. Bardzo miło wspominam również samą okolicę, w Lublinie byłem tylko na czas studiów, ale do tej pory chętnie wracam kiedy tylko mam możliwość. Jeśli chodzi o perspektywy pracy po ukończeniu, to pracowałem (i nadal pracuję) w zawodzie jeszcze przed otrzymaniem dyplomu. Sądzę, że to nawet lepiej niż dobrze.
Haha przecież ta pierwsza opinia to wypisz wymaluj spam. Sami o sobie napisali. Poziom językowy tragedia, poziom stdentów jeszcze gorszy. Wykłady nie przydatne w pracy. Po roku w Anglii dopiero się nauczylem mówić. Nawiedzone bebska co niektóre nauczycielki. Nie mogłem studiować dziennie w Warszawie dlatego wwsp ale swojego dziecka na anglistykę bym tam nie posłał. Inne kierunki podobno ok.