WSKS w Gdyni raczej nie jest jedną z tych uczelni, które mają ogromny, dedykowany dział do spraw staży i praktyk, ale nie oznacza to, że jesteś zostawiony sam sobie. Często władze uczelni i wykładowcy mają kontakty w różnych branżach, bo wielu z nich pracuje albo kiedyś pracowało w firmach, które mogą być dla nas atrakcyjne. Z tego, co słyszałem, studenci często mogą liczyć na pomoc w znalezieniu praktyk czy porady, gdzie warto się zgłosić. Czasem organizowane są też spotkania z przedstawicielami firm albo targi pracy, gdzie możesz osobiście pogadać z potencjalnymi pracodawcami. Wiadomo, trochę trzeba być aktywnym i samemu też szukać, ale na pewno nie jesteśmy pozostawieni samym sobie.

Jeśli chodzi o dyplom z Wyższej Szkoły Komunikacji Społecznej w Gdyni, to śmiało mogę powiedzieć, że jest dobrze odbierany na rynku pracy. Wiesz, WSKS skupia się mocno na praktyce, a to coś, co pracodawcy naprawdę cenią. Zamiast tylko teorii, dostajesz solidną porcję realnych umiejętności, które można od razu zastosować w pracy.

Do tego mają świetnych wykładowców, którzy często pracują w branży i dzielą się nie tylko wiedzą, ale i kontaktami. Po studiach wielu moich znajomych szybko znalazło pracę, bo uczelnia fajnie przygotowuje do realnych wyzwań. WSKS działa też w branżach, gdzie ciągle potrzebne są świeże pomysły i nowe spojrzenie, więc absolwenci są tam cenieni.

Na WSKS w Gdyni z dziekanatem bywa różnie, ale generalnie dają radę. Ludzie tam są zazwyczaj pomocni, choć jak wszędzie, zdarzają się dni, kiedy trzeba trochę poczekać na odpowiedź. Kiedy coś jest pilne, dobrze jest wbić się do nich osobiście – wtedy wszystko idzie szybciej.

Ogólnie panie w dziekanacie są sympatyczne i starają się jak mogą, czasem nawet wyjdą poza swoje obowiązki, żeby pomóc. Mimo to, bywa, że trzeba się kilka razy przypominać, więc cierpliwość to klucz. Jeśli dobrze się dogadasz i podejdziesz na luzie, wszystko jest jak powinno być.