Znajdź uczelnię dostosowaną do twoich potrzeb

Dlaczego ciągle brakuje mieszkań dla studentów?

Dlaczego ciągle brakuje mieszkań dla studentów?



Już tylko miesiąc dzieli nas od rozpoczęcia nowego roku akademickiego. Jeśli jesteś studentem i jeszcze nie znalazłeś mieszkania, to nie mamy dobrych wieści. We wrześniu najtrudniej o znalezienie dobrego lokum, w okazyjnej cenie.

Dlaczego część studentów i ich rodziców czeka na ostatni moment i szuka mieszkań do wynajęcia dopiero we wrześniu? Odpowiedź jest bardzo prosta: to ceny wynajmu, które, choć w porównaniu do zarobków, systematycznie od lat spadają, to i tak ciągle są wysokie. Wynajmowanie mieszkania w lipcu lub sierpniu, z myślą, że wprowadzimy się do niego dopiero w momencie rozpoczęcia roku akademickiego, to płacenie miesiąc, a nawet dwa za lokal, którego de facto nie używamy. Jeśli dodać do tego kaucję, wymaganą już przez większość właścicieli lokali, to robi się z tego spory wydatek, z którego można np. wyjechać na zagraniczne wczasy. Nic więc dziwnego, że tyle osób czeka do września i stara się wynająć mieszkanie dopiero od października. Pomaga w tym internet (popularne serwisy jak OLX, czy R4R dla nowych mieszkań - sprawdź).Studentów ubywa, a mieszkań ciągle brakujeObecnie w Polsce studiuje prawie 1,3 mln osób, z czego aż 850 tys w trybie dziennym stacjonarnym. Biorąc pod uwagę, że największe i najlepsze uczelnie znajdują się w dużych miastach, to nic dziwnego, że tam najtrudniej jest znaleźć mieszkanie w dobrej lokalizacji oraz w rozsądnej cenie. Co ciekawe, w 2009 r. mieliśmy w Polsce prawie 2 miliony studentów (1,93 mln) zarówno na studiach dziennych, jak i zaocznych. Skoro zatem od lat budujemy coraz więcej mieszkań, a liczba studentów zmniejszyła się o ponad 1/4, to dlaczego nie odczuwamy tego na rynku nieruchomości? Powodów jest kilka. Po pierwsze: część uczelni, znajdujących się w mniejszych ośrodkach, jako pierwsze odczuły skutki niżu demograficznego. W samym tylko 2017 roku aż 13 uczelni wyższych postawionych było w stan likwidacji. Znajdowały się one m.in. w Lesznie, Legnicy i Suwałkach- czyli nietypowych miastach uniwersyteckich. Stąd, choć liczba studentów się zmniejsza, to w dużych miastach jest ich coraz więcej. Dziś w samej Warszawie studiuje rekordowe 350 tys. osób, to więcej niż przed 10 laty, kiedy teoretycznie co 18 Polak znajdował się na liście studentów uczelni wyższej. Po drugie: od 2014 roku do Polski przyjechało pracować około 2 milionów obcokrajowców, niezbędnych dla naszej gospodarki. Spowodowało to, że nawet rekordowe inwestycje, ani zmniejszająca się liczba ludności naszego kraju, nie wpłynęły na większą dostępność mieszkań.Miasta z kampusami ciągle rosnąWrocław, Poznań, Warszawa, Kraków, Gdańsk, czyli miasta z dobrymi uczelniami i największą liczbą studentów stale rosną. Odwrotnie niż mniejsze ośrodki, bo to właśnie w miastach do 200 tys. mieszkańców obserwujemy największe ubytki ludności. Przenoszą się oni albo do dużych miast, albo na przedmieścia. Migracja, której najczęstszym powodem jest lepsza praca lub właśnie edukacja, sprawia, że nawet przy rekordowej liczbie nowych nieruchomości oddawanych co roku do użytku, mieszkań jest ciągle za mało. Szacuje się, że przy utrzymaniu obecnego tempa, europejski poziom nasycenia rynku osiągniemy około 2035 roku. Nowe rozwiązania na stare problemyRozwiązaniem miał być rządowy program Mieszkanie+, jednak po 3 latach możemy powiedzieć, że na razie nie spełnił on pokładanych w nim nadziei. Niecały tysiąc mieszkań oddanych dotychczas, plus 2 tysiące na różnym stopniu budowy, to za mało, aby w jakikolwiek sposób wpłynąć na rynek. Szczególnie, że inwestycje prowadzone są w większości poza dużymi miastami i ośrodkami akademickimi, dlatego nie zwiększą puli dostępnych tam mieszkań. Innym rozwiązaniem jest rosnący rynek nowych mieszkań na wynajem. I nie chodzi jedynie o osoby indywidualne, traktujące mieszkania jako dobrą inwestycję. Coraz częściej pojawiają się firmy, stawiające mieszkania jedynie pod wynajem. Przykładem może być R4R, które w tym momencie przygotowuje prawie 10 inwestycji w największych miastach. Nie można ich kupić, w przyszłości, wraz z istniejącymi obecnie lokalami, będą one udostępnione pod wynajem długoterminowy. Takie rozwiązanie to nie tylko pewny zysk dla wynajmującego, ale także dla najemcy. Przy podpisaniu umowy na 2 lata, nie zaskoczy cię nagła przeprowadzka. Szczególnie we wrześniu, kiedy przygotowujesz się do sesji poprawkowej.

Data publikacji: 17.09.2019