Znajdź uczelnię dostosowaną do twoich potrzeb

Jestem położną! Kształcę położne! Rozmowa z dr Grażyną Bączek

Jestem położną! Kształcę położne! Rozmowa z dr Grażyną Bączek



Grażyna Bączek – doktor nauk medycznych, magister pielęgniarstwa, położna, Konsultant Wojewódzki w dziedzinie pielęgniarstwa ginekologicznego i położniczego, Dyrektor ds. Położnych i Pielęgniarek w Szpitalu św. Zofii, asystent w Zakładzie Dydaktyki Ginekologiczno-Położniczej Wydziału Nauki o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, opiekun Studenckiego Koła Naukowego Położnych.

dr baczek
Autorem zdjęcia jest Zuzanna Bączek

Dominika Robak: Pani Doktor, dlaczego podjęła Pani decyzję o wykonywaniu zawodu położnej? Grażyna Bączek: W klasie maturalnej, jako jedna z nielicznych osób, podjęłam decyzję, że nie pójdę, jak większość, na „medycynę” (tak się potocznie mówiło na kierunek lekarski), ale będę zdawała egzamin do Studium Medycznego dla Położnych. Ta droga „wygrała” też z wymarzoną romanistyką, do której wróciłam po kilku latach. W wyborze kierunku położnictwo wspierała mnie moja mama, pamiętam jej słowa: „w tym zawodzie z pewnością znajdziesz pracę, dzieci będą się rodzić zawsze”. Podczas planowania przyszłej ścieżki kształcenia nie kierowałam się żadną głębszą ideą, powołaniem czy fascynacją – zainteresowanie położnictwem rozkwitło w trakcie procesu uczenia się, odkrywania piękna i głębi tego zawodu.DR: Jako pracownik naukowo-dydaktyczny Zakładu Dydaktyki Ginekologiczno-Położniczej Wydziału Nauki o Zdrowiu WUM ma Pani stały kontakt ze studentami. Czego uczy Pani przyszłe położne? GB: Zawód położnej wykonuję od 1989 roku, z przerwą na czteroletnie studia pielęgniarskie i trzy urlopy macierzyńskie :-) – to prawie trzydzieści lat. Dziś już wiem, czym jest ten zawód. Przez te lata doświadczyłam różnorodności praktyki położnej – pracowałam jako położna odcinkowa w oddziale ginekologii, patologii ciąży, położnictwa, w sali porodowej i w sali porodów rodzinnych. Pracowałam jako nauczyciel zawodu w sali porodowej, w podstawowej opiece zdrowotnej. Jako wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prowadziłam zajęcia teoretyczne i praktyczne z przedmiotów, takich jak: metodologia pracy naukowej, badania w położnictwie, promocja zdrowia prokreacyjnego. Dziś wykładam dydaktykę medyczną – pomagam studentom zgłębiać tajniki nauczania w szkole wyższej oraz prowadzenia profesjonalnej edukacji pacjenta. Od ponad dwóch lat doświadczam nowej dla mnie praktyki z dziedziny zarządzania – jestem Dyrektorem ds. Położnych i Pielęgniarek w Szpitalu św. Zofii w Warszawie. Moja historia zawodowa oraz to, co robię obecnie, upoważnia mnie do stwierdzenia – mam się czym dzielić! To moja myśl przewodnia w pracy ze studentami – wiedza, którą nabyłam (i którą wciąż muszę zgłębiać ), umiejętności, które stale doskonalę oraz system wartości - to kapitał, który muszę przekazać młodym ludziom. Kapitał położnej–nauczyciela, którym trzeba się dzielić ze studentami, przyszłymi położnymi. Czego uczę? Szacunku, empatii, wyrozumiałości dla pacjentek i profesjonalizmu, uczciwości, decyzyjności w wykonywaniu profesji.DR: Czy mogłaby Pani wymienić najważniejsze elementy w procesie kształcenia położnych? GB: Przede wszystkim trzeba postrzegać studenta jako człowieka, którego należy otoczyć życzliwością i szacunkiem. Posłużę się moim doświadczeniem dydaktycznym. Przedmiot, który realizuję rozpoczyna się na I roku studiów II stopnia. Pierwsze zajęcia mają przedstawić studentom obraz tego, w czym będą uczestniczyć – zapoznaję grupę z celami przedmiotu, tematyką, formami zajęć, wymaganą literaturą. Wspólnie ustalamy formy zaliczenia i możliwość odrobienia nieobecności. Wymieniamy się kontaktami. Studenci wiedzą, co będą robić na kolejnych zajęciach, czego będę od nich oczekiwać. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że studenci nie wiedzą, że się spóźnię lub z przyczyn losowych będę nieobecna – w takich przypadkach komunikujemy się i ustalamy czas ewentualnego odrobienia zajęć. Ten przykład ma zilustrować najważniejsze elementy procesu kształcenia, który ma być planowy, zorganizowany, uporządkowany, przewidywalny i w miarę możliwości atrakcyjny (tutaj pomocna jest różnorodność form, metod i środków kształcenia – domena dydaktyki). Istnieje jeszcze jeden ważny element, w pewnym sensie końcowy. Proces kształcenia musi być efektywny. Jak to zrobić? Po pierwsze, należy poinformować studentów, jakie efekty osiągną uczestnicząc w danych zajęciach. Po drugie, trzeba ich wyposażyć w wiedzę i umiejętności początkowe, które pomogą im te efekty realizować. I po trzecie - stwarzać studentom możliwości samodzielnego działania – zdobycia konkretnej umiejętności.DR: Jako opiekun Studenckiego Koła Naukowego Położnych, funkcjonującego przy Zakładzie Dydaktyki Ginekologiczno-Położniczej WNoZ WUM, rozwija Pani i wspiera działalność studencką Wydziału Nauki o Zdrowiu WUM. Ostatnio, można było spotkać Panią ze studentami – członkami Koła przy okazji prezentacji kierunku położnictwo WNoZ-u podczas 22. Pikniku Naukowego Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Jakie inne działania podejmowane są w ramach prowadzonego przez Panią Koła i jaki jest ich cel? GB: Nasze Koło powstało w 2003 roku. To był trzeci rok mojej pracy w WUM-ie. Nie miałam żadnych wzorców, nigdy też nie działałam w kole naukowym podczas studiów. Dlaczego więc postanowiłam założyć SKN Położnych? Chyba z wewnętrznej potrzeby działania, rozwoju, sympatii do młodych ludzi. Od początku istnienia, Koło niezwykle prężnie się rozwija. Można powiedzieć, że z każdym kolejnym rokiem przybywa nam nowa działalność. Czym się zajmujemy? Prowadzimy badania naukowe, piszemy artykuły, publikujemy w czasopismach naukowych, czynnie uczestniczymy w konferencjach naukowych i je współorganizujemy. Bierzemy aktywny udział w Dniach Otwartych WUM, Pikniku Naukowym WUM, Festiwalu Nauki w Warszawie, warsztatach edukacyjnych i naukowych, fakultetach itp. Organizujemy również letnie obozy naukowe. Zapraszamy mentorów naszego zawodu w ramach spotkań „Położna mistrzem dla położnej”. DR: Jakie umiejętności powinien posiadać absolwent kierunku położnictwo?GB: Umiejętności absolwenta położnictwa są doskonale opisane w stosownym Rozporządzeniu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego z 2012 r. W największym skrócie – absolwent musi się wykazać wiedzą medyczną i niemedyczną, niezbędną w opiece nad kobietą w poszczególnych okresach jej życia (dziewczynka w okresie dojrzewania, kobieta planująca macierzyństwo, kobieta w ciąży, kobieta rodząca, kobieta w połogu i karmiąca piersią wraz z noworodkiem, kobieta cierpiąca na schorzenia ginekologiczne, kobieta w wieku podeszłym). Zdobyta wiedza to jednak tylko połowa sukcesu – absolwent kierunku położnictwo musi posiąść szereg umiejętności praktycznych w odniesieniu do wyżej opisanej grupy podopiecznych. Należą do nich m.in. umiejętności diagnostyczne, zabiegowe, lecznicze, promowania zdrowia, edukowania w zakresie zdrowia, doradztwa etc. Te wymagane zdolności liczymy w setkach . Jest jeszcze jedna grupa kompetencji, niezwykle istotna w pracy z człowiekiem. Chodzi o umiejętności społeczne – nasz absolwent musi umieć (i rzeczywiście to potrafi) komunikować się z pacjentką, z innymi członkami zespołu terapeutycznego, rozwiązywać konflikty, podejmować decyzje.DR: W jaki sposób łączy Pani działalność dydaktyczną z pracą naukową? GB: Bardzo się staram łączyć te dwie sfery, ale jest to dosyć trudne. Myślę, że wciąż silniej przejawia się we mnie etos nauczyciela niż naukowca. Bycie dydaktykiem to bezpośredni kontakt z uczniem, studentem. To odpowiadanie na jego potrzeby, pomaganie w rozwoju. Kiedy mam do wykonania dwa zadania – poprawienie pracy magisterskiej studenta i pisanie własnego artykułu – wciąż „wygrywa” student. Wydaje się logiczne, że ważniejszym obowiązkiem jest poprawienie jego pracy – on na to czeka, dalsza historia studenta zależy w pewnym stopniu od wykonania wspomnianego zadania przeze mnie… Artykuł to moja sprawa, musi więc poczekać. Przyznam jednak, że praca naukowa jest fascynująca i bardzo potrzebna grupie zawodowej położnych. Uważam, że rozwój, awans naukowy to obecnie najważniejszy element jej wzmocnienia, budowania etosu i prestiżu profesji. To dlatego zachęcam (skutecznie :-)) moje magistrantki do kontynuowania pracy badawczej oraz sama aktywnie podejmuję wyzwania naukowe.DR: Jakie są Pani główne zainteresowania naukowe? GB: Mój obszar badawczy można określić jako szeroko pojętą promocję zdrowia prokreacyjnego z uwzględnieniem roli zawodowej położnej. Dotyczy ona edukacji zdrowotnej młodzieży i dorosłych, różnych form praktyki położnej wspierających zdrowie prokreacyjne (np. promowanie porodu normalnego w oparciu o funkcjonowanie Domu Narodzin czy prowadzenie ciąży fizjologicznej przez położną) oraz relacji pomiędzy jakością opieki nad kobietą a jej satysfakcją. Interesują mnie też badania na temat prestiżu i statusu zawodu położnej. Praca w Kole Naukowym i pomysły studentów sprawiają, że jestem otwarta na nowe problemy badawcze.DR: Z czym wiąże się pełniona przez Panią funkcja konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie pielęgniarstwa ginekologicznego i położniczego? GB: Obowiązki i zadania konsultantów wojewódzkich reguluje ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o konsultantach w ochronie zdrowia. Do moich obowiązków należy m. in.: wydawanie opinii, doradzanie, kontrola podmiotów leczniczych, nadzór nad stroną merytoryczną doskonalenia zawodowego i szkolenia położnych, udział w pracach komisji i zespołów powoływanych w celu realizacji polityki zdrowotnej; sporządzanie opinii dotyczących doskonalenia zawodowego położnych oraz realizacji szkolenia podyplomowego i specjalizacyjnego położnych. Co roku składam Wojewodzie Mazowieckiemu raport z działalności Konsultanta. Ściśle współpracuję również z Konsultantem Krajowym w dziedzinie pielęgniarstwa ginekologicznego i położniczego, przygotowuję zlecone raporty i analizy z województwa mazowieckiego. Praktycznie – jestem w stałym kontakcie z placówkami, które mi podlegają, koresponduję z dyrektorami ds. położnych, przełożonymi, położnymi – odpowiadam na ich pytania, próbuję rozwiązywać problemy, jak trzeba dyscyplinuję.DR: Z jakimi wyzwaniami systemu ochrony zdrowia będą musieli zmierzyć się przyszli absolwenci położnictwa?GB: Absolwenci kierunku położnictwo wchodzą na rynek pracy w bardzo dobrym momencie. Rosnąca średnia wieku położnych (powyżej 50 lat), które niebawem zaczną odchodzić na emeryturę (duża grupa już odchodzi) i systemowy nacisk na jakość opieki powodują, że położne są poszukiwane na rynku pracy. W Warszawie mogą wybierać pomiędzy ofertami. Płace systematycznie wzrastają. Uważam, że jest i będzie bardzo dobry czas dla zawodu położnej. DR: Czy Pani zdaniem warto studiować kierunek położnictwo na Wydziale Nauki o Zdrowiu WUM? Jeśli tak, dlaczego?GB: Zdecydowanie tak. Dlaczego WUM? Dlatego, że to właśnie na naszym Uniwersytecie mamy najlepszy w Polsce kierunek położnictwo. Pracuję jako nauczyciel od początku jego istnienia, wiem zatem, jaki jest potencjał dydaktyczny doświadczonych i młodych nauczycielek (naszych wychowanek). Widzę, jak doskonalą się w dydaktyce placówki kształcenia praktycznego. Wiem, gdzie czeka się na studentów i gdzie są oni dobrze przyjmowani. Nie zawsze tak było. Musimy mieć świadomość, że kształcenie to proces, który w sprzyjających warunkach rozwija się i doskonali. I efekty tego obserwujemy dzisiaj. Myślę, że moje refleksje potwierdzają piękno, użyteczność i przyszłość tego zawodu. Gdybym miała wybierać ponownie – zostałabym położną. Wymienię jeszcze jeden powód – zupełnie niezawodowy. Studia położnicze wyposażają w wiedzę i umiejętności niezwykle przydatne życiowo i społecznie. Zdecydowana większość młodych kobiet odczuwa bądź odczuje kiedyś pragnienie bycia matką. Te studia na pewno wzmocnią je w tych pragnieniach i pozwolą skutecznie realizować inną rolę… :-)Rozmowę z dr Grażyną Bączek przeprowadziła Dominika Robak – specjalista ds. promocji Wydziału Nauki o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego


Data publikacji: 03.10.2018
ikonka kierunki studiów

Dodatkowe informacje o studiach - Warszawa