W dzisiejszych czasach coraz popularniejsze staje się zapisywanie dzieci na różnego rodzaju zajęcia dodatkowe. Oferta takich zajęć jest bardzo urozmaicona. Rodzice mają do wyboru między innymi naukę języków, balet, piłkę nożną, karate, basen, grę na instrumentach, naukę rysunku, garncarstwo, ceramikę, kółko teatralne, zajęcia taneczne i wiele, wiele innych.
Mają one bez wątpienia wiele zalet - dzięki nim dzieci wzbogacają swoją wiedzę i umiejętności, rozwijają swoje pasje i zainteresowania, zawierają nowe znajomości i uczą się funkcjonowania w grupie. Jednak, jak przypomina Aleksandra Brzezińska z Akademickiego Centrum Psychoterapii i Rozwoju przy Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, warto pamiętać o tym, że aby zajęcia dodatkowe miały korzystny wpływ na rozwój i psychikę dziecka należy zachować rozsądek i umiar w ich doborze, a także upewnić się, że dziecko chce brać w nich udział i nie stanowią one dla niego dodatkowego obciążenia. Wielu rodziców jest święcie przekonanych o tym, że nie zapisanie dziecka na tego typu zajęcia dodatkowe jest przejawem zaniedbywania jego rozwoju i spowoduje, że będzie – mówiąc kolokwialnie – „w tyle” za innymi dziećmi. Efekt takiej postawy jest taki, że coraz częściej już roczne dzieci uczą się języków obcych (bo przecież im wcześniej tym lepiej!), a kilkuletnie dzieci po ośmiu godzinach spędzonych w przedszkolu, prowadzane są na karate bądź lekcje gry na fortepianie. A to wszystko dzieje się w imię stymulowania ich rozwoju, nabycia nowych umiejętności, ułatwiania startu w przyszłość, odkrywania ich pasji i talentów, czyli dania im tego wszystkiego, czego sami nie mieliśmy gdy byliśmy w ich wieku. Czy zajęcia dodatkowe są dla dziecka czy dla rodzica?Zastanawiając się nad tym, czy warto wysłać nasze dziecko na wybrane zajęcia dodatkowe, należy rozważyć komu tak naprawdę są one potrzebne. Czy nasze dziecko wyraża jakąkolwiek chęć, ażeby w nich uczestniczyć, czy nauka gry na fortepianie stanowi coś, co rzeczywiście jest mu potrzebne i ważne dla jego rozwoju, czy jest to raczej nasza wewnętrzna, niezrealizowana potrzeba? Pamiętajmy o tym, że maluch po całym dniu pobytu w przedszkolu może być zmęczony zarówno psychicznie, jak i fizycznie i fundowanie mu kolejnych zajęć może nie być dla niego niekorzystne. W tym przypadku ilość zajęć, w których będzie uczestniczył nie przełoży się na jakość. Bardzo często bowiem dzieje się tak, że dzieci, którym rodzice zapewniają zbyt dużą ilość zorganizowanych zajęć dodatkowych, są najzwyczajniej w świecie przemęczone, zniechęcają się do nauki i nie są w stanie wynieść z lekcji tego, czego oczekiwaliby ich rodzice. Z czasem niepotrzebne i niechciane zajęcia mogą stać się dla takiego dziecka poważnym źródłem stresu, co w efekcie może doprowadzić między innymi do zablokowania naturalnej chęci poznawania świata, ciekawości dziecka oraz chęci uczenia się. Warto więc dobrze wsłuchać się w dziecko i w to, co do nas mówi, bacznie obserwować jak się zachowuje i czy wykazuje chęć uczestniczenia w zajęciach, które dla niego planujemy. Dzięki temu bez trudu zauważymy, czy dziecko jest zainteresowane, czy też ociąga się, zwleka i zaczyna marudzić. Pamiętajmy, że dziecko i jego pragnienia powinny być dla nas najważniejsze, a fakt, że tatuś chciałby widzieć swojego syna na zajęciach z karate, a mama córeczkę na balecie nie oznacza, że dzieci muszą podzielać pragnienia rodziców i posłusznie je realizować.Skąd bierze się potrzeba korzystania z wielu zajęć dodatkowych? Bardzo często rodzice, którzy są zapracowani i nie mają wystarczająco dużo czasu na przebywanie z dzieckiem, wspólny spacer czy zabawę, zapewniają swoim pociechom zajęcia dodatkowe. Dzięki temu uspokajają swoje sumienie i usprawiedliwiają swoje zaniedbania względem dziecka. Rodzice cieszą się wtedy, że ich pociecha jest pod dobrą opieką, ma wszelkie warunki do nauki i rozwoju - jest to więc swoista forma zastępczego rodzicielstwa. Jednak jest to tylko złudnie dobre zastępstwo, ponieważ należy pamiętać, że oprócz rozwoju intelektualnego, dziecko równie mocno potrzebuje rozwoju emocjonalnego, który nie ma szans na prawidłowy przebieg bez obecności rodziców, bez ich zainteresowania dzieckiem i zwyczajnego przebywania z nim. Zastępowanie więc swojej absencji zajęciami dodatkowymi nie jest dobrym rozwiązaniem dla naszego malucha i nie wynagrodzi mu braku rodzica. Dowiedz się więcej o tym, kiedy i czy w ogóle zapisać swoje dziecko na zajęcia dodatkowe na stronie Akademickiego Centrum Psychoterapii i Rozwoju przy SWPS. Przeczytaj też felieton Aleksandry Brzezińskiej o tym, jak rozmawiać z dzieckiem na trudne tematy na blogu Strefa Rodzica SWPS.*** Tekst napisany na podstawie artykułu Aleksandry Brzezińskiej, psycholog Akademickiego Centrum Psychoterapii i Rozwoju przy Szkole Wyższej Psychologii Społecznej.
Mają one bez wątpienia wiele zalet - dzięki nim dzieci wzbogacają swoją wiedzę i umiejętności, rozwijają swoje pasje i zainteresowania, zawierają nowe znajomości i uczą się funkcjonowania w grupie. Jednak, jak przypomina Aleksandra Brzezińska z Akademickiego Centrum Psychoterapii i Rozwoju przy Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, warto pamiętać o tym, że aby zajęcia dodatkowe miały korzystny wpływ na rozwój i psychikę dziecka należy zachować rozsądek i umiar w ich doborze, a także upewnić się, że dziecko chce brać w nich udział i nie stanowią one dla niego dodatkowego obciążenia. Wielu rodziców jest święcie przekonanych o tym, że nie zapisanie dziecka na tego typu zajęcia dodatkowe jest przejawem zaniedbywania jego rozwoju i spowoduje, że będzie – mówiąc kolokwialnie – „w tyle” za innymi dziećmi. Efekt takiej postawy jest taki, że coraz częściej już roczne dzieci uczą się języków obcych (bo przecież im wcześniej tym lepiej!), a kilkuletnie dzieci po ośmiu godzinach spędzonych w przedszkolu, prowadzane są na karate bądź lekcje gry na fortepianie. A to wszystko dzieje się w imię stymulowania ich rozwoju, nabycia nowych umiejętności, ułatwiania startu w przyszłość, odkrywania ich pasji i talentów, czyli dania im tego wszystkiego, czego sami nie mieliśmy gdy byliśmy w ich wieku. Czy zajęcia dodatkowe są dla dziecka czy dla rodzica?Zastanawiając się nad tym, czy warto wysłać nasze dziecko na wybrane zajęcia dodatkowe, należy rozważyć komu tak naprawdę są one potrzebne. Czy nasze dziecko wyraża jakąkolwiek chęć, ażeby w nich uczestniczyć, czy nauka gry na fortepianie stanowi coś, co rzeczywiście jest mu potrzebne i ważne dla jego rozwoju, czy jest to raczej nasza wewnętrzna, niezrealizowana potrzeba? Pamiętajmy o tym, że maluch po całym dniu pobytu w przedszkolu może być zmęczony zarówno psychicznie, jak i fizycznie i fundowanie mu kolejnych zajęć może nie być dla niego niekorzystne. W tym przypadku ilość zajęć, w których będzie uczestniczył nie przełoży się na jakość. Bardzo często bowiem dzieje się tak, że dzieci, którym rodzice zapewniają zbyt dużą ilość zorganizowanych zajęć dodatkowych, są najzwyczajniej w świecie przemęczone, zniechęcają się do nauki i nie są w stanie wynieść z lekcji tego, czego oczekiwaliby ich rodzice. Z czasem niepotrzebne i niechciane zajęcia mogą stać się dla takiego dziecka poważnym źródłem stresu, co w efekcie może doprowadzić między innymi do zablokowania naturalnej chęci poznawania świata, ciekawości dziecka oraz chęci uczenia się. Warto więc dobrze wsłuchać się w dziecko i w to, co do nas mówi, bacznie obserwować jak się zachowuje i czy wykazuje chęć uczestniczenia w zajęciach, które dla niego planujemy. Dzięki temu bez trudu zauważymy, czy dziecko jest zainteresowane, czy też ociąga się, zwleka i zaczyna marudzić. Pamiętajmy, że dziecko i jego pragnienia powinny być dla nas najważniejsze, a fakt, że tatuś chciałby widzieć swojego syna na zajęciach z karate, a mama córeczkę na balecie nie oznacza, że dzieci muszą podzielać pragnienia rodziców i posłusznie je realizować.Skąd bierze się potrzeba korzystania z wielu zajęć dodatkowych? Bardzo często rodzice, którzy są zapracowani i nie mają wystarczająco dużo czasu na przebywanie z dzieckiem, wspólny spacer czy zabawę, zapewniają swoim pociechom zajęcia dodatkowe. Dzięki temu uspokajają swoje sumienie i usprawiedliwiają swoje zaniedbania względem dziecka. Rodzice cieszą się wtedy, że ich pociecha jest pod dobrą opieką, ma wszelkie warunki do nauki i rozwoju - jest to więc swoista forma zastępczego rodzicielstwa. Jednak jest to tylko złudnie dobre zastępstwo, ponieważ należy pamiętać, że oprócz rozwoju intelektualnego, dziecko równie mocno potrzebuje rozwoju emocjonalnego, który nie ma szans na prawidłowy przebieg bez obecności rodziców, bez ich zainteresowania dzieckiem i zwyczajnego przebywania z nim. Zastępowanie więc swojej absencji zajęciami dodatkowymi nie jest dobrym rozwiązaniem dla naszego malucha i nie wynagrodzi mu braku rodzica. Dowiedz się więcej o tym, kiedy i czy w ogóle zapisać swoje dziecko na zajęcia dodatkowe na stronie Akademickiego Centrum Psychoterapii i Rozwoju przy SWPS. Przeczytaj też felieton Aleksandry Brzezińskiej o tym, jak rozmawiać z dzieckiem na trudne tematy na blogu Strefa Rodzica SWPS.
